prywatne forum rodzinne

lucjan

Ostatnie dni w roku spędziłem na włościach w Czarnem w towarzystwie Marzeny i Piotra... pełen luksus, atmosfera iście wakacyjna - ja wypocząłem, nie wiem jak gospodarze:-)). Na imprezie oczywiście było pełno jedzenia i coca-coli, także poszaleliśmy. No i udało mi się usłyszeć glos kuzynów zza oceanu, Z Elą to mi sie gadało jakbyśmy się niewidzieli najwyżej dwa dni... było to bardzo wzruszające. Zyczę wszystkim dobrego Nowego Roku 2007

Kasia

A ja sylwestra spędzałam ze znajomymi z klasy z liceum. Było jak zwykle bardzo wesoło, tańce hulanki swawole. Co niektórzy sobie popili i rozmowy toczyły się we wszystkich językach świata: od angielskiego przez hiszpański, francuski po rosyjski a nawet hebrajski, o łacinie nie wspominając. Zaraz po północy odśpiewaliśmy "ja mam 20 lat, Ty masz 20 lat, przed nami siódme niebo", chociaż w gruncie rzeczy było i jest nam bardzo smutno, wręcz nie możemy się pogodzić z faktem, że nie jesteśmy już nastolatkami.
A teraz jest jeszcze smutniej, bo po dwóch tygodniach w domu trzeba sie spakować i wrócić do Poznania.